Stary Neptun wkurza się ostatnio i już nie wiem jak Go udobruchać. Stare, sprawdzone, sposoby przestały działać.
„another bloody sunset”- czyli rola kiczu w zeglarstwie 😉 – ten akurat wróży nadchodzące kłopoty
This entry was posted on niedziela, 30 sierpnia, 2015 at 16:43
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Jeśli podczas włóczęgi wzdłuż wschodniego wybrzeża USA, zdarzy się, że zawiodą wszystkie systemy nawigacyjne, a do tego spotkają Was mgła, sztorm i wszelkie inne, możliwe i nie możliwe do przewidzenia przeciwności, za wyjątkiem, radzieckiej torpedy, z lewej burty (bo to raczej przeciwność o charakterze ostatecznym), lecz mimo to, uparcie, „po omacku”, wiedzeni „skiperskim nosem”, traficie do jakiejś mariny, wokół której rosną gęste gąszcze „krzaczorów”, w której, niemal wszyscy, mówią po polsku, piją polskie piwo, zagryzając je polskim kabanosem, polskim chlebem i polskim ogórkiem, czy „ruskim” pierogiem, to „RELAX” – już się odnaleźliście. Jestem gotów postawić ostatnie dolary, przeciwko orzechom, że jesteście w Nowym Jorku, w Gateway Marina.
This entry was posted on sobota, 25 lipca, 2015 at 07:45
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Poranek 25 marca 2015r. Słońce dopiero zaczyna mocniej grzać. Godzina 10, to dobry czas, żeby wybrać się na brzeg załatwić formalności związane z odejściem – tzw. „check-out”. W Charlotte Amalie, na wyspie St.Thomas, USVI, czyli Wyspy Dziewicze Stanów Zjednoczonych, stanąłem, na kotwicy, 3 dni temu, późnym wieczorem.
This entry was posted on niedziela, 19 lipca, 2015 at 19:27
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Ląd, spowity w wianuszek chmur, „zaoczono” ………
A guzik! – nie zaoczono, z powodu paskudnej widzialności, niskiego pułapu, gęstych, chmur, obrzydliwego deszczu i szybko zapadających ciemności.
Natomiast 17.07.2015 o godzinie 2200 UTC, w NK050 zaoczono światło FL5s, zidentyfikowane, jako światło, odległej o 17Nm, Latarni morskiej Albarnaz, usytuowanej na przylądku Punta do Albarnaz, na NW krańcu wyspy Flores.
ZIEMIAAAAAA !
This entry was posted on niedziela, 19 lipca, 2015 at 05:32
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Informacja o aktualnej pozycji za uprzejmością Roberta Krasowskiego http://circumnavigation.pl/pozycja/
Więcej informacji: www.krasowski.net/Eternity.php
MG
This entry was posted on wtorek, 19 maja, 2015 at 13:11
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Środa, 15 kwietnia. Wczesnym rankiem, kładę kotwicę w Abraham’s Bay, przy wyspie Mayaguana. To pierwsza wyspa, należąca do archipelagu Bahama, na mojej drodze. Bardzo się odróżnia od górzystych i zielonych wysp Małych czy Wielkich Antyli !…
na kotwicy w Abraham’s Bay
This entry was posted on piątek, 24 kwietnia, 2015 at 17:35
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Nie widzę ich w ciemnościach, ale wiem, że są w pobliżu i wpatrują się we mnie. Żarłoczne i gotowe do ataku. Czekają, cierpliwie, na właściwy moment, wiedząc doskonale, że w końcu się doczekają. Nie mam żadnych szans. Nie obronię się przed nimi. Moja czujność usnęła na chwilę. A przecież powinienem był to przewidzieć. Będę mieć za swoje.
This entry was posted on środa, 22 kwietnia, 2015 at 09:02
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Tobago Cays, niewiarygodnie piękne miejsce na Grenadynach, było świadkiem wydarzenia, które tylko, dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, nie miało poważnych konsekwencji. Ale od początku ….
Salt Whistle Bay, wyspa Mayreau
This entry was posted on sobota, 7 marca, 2015 at 08:10
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Nie zdarzyło mi się, nigdy dotąd, puszczać w przestrzeń radiową komunikatu, nazywanego „wywołaniem ogólnym„, zaczynającego się od słów: „CQ” i „All ships„. Przyszedł jednak dzień, kiedy „pierwszy raz” miał miejsce. I, jak to zwykle bywa, spowodowały go nie codzienne okoliczności …..
pozycja Eternity, 23 grudnia 2014r
This entry was posted on wtorek, 3 marca, 2015 at 09:46
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.
Po „porzuceniu” i zostawieniu „samym sobie” Wysp Zielonego Przylądka przez Portugalię, kraj ten pogrążył się w chaosie i stagnacji. Kto mógł, uciekał z wysp, a dla tych, którzy pozostali, rybołówstwo stało się podstawą egzystencji. Dla wielu rodzin jest to nadal główne źródło utrzymania. Ryby są, nie tylko, głównym składnikiem pożywienia, ale też przedmiotem handlu wymiennego. Widok rybaków i łodzi rybackich dominuje, w nadmorskim krajobrazie, Cabo Verde. Zrozumiałym jest, zatem, że motywy „rybackie” zajmują czołowe miejsce w fotografiach przywiezionych z wysp.
wieczorne „klimaty” w Mindelo
This entry was posted on poniedziałek, 23 lutego, 2015 at 18:58
You can follow any responses to this entry through the RSS 2.0 feed.