Budzę się, Nasłuchuję. Coś mnie obudziło – ale to nie dzwonek budzika…
Jest ciemno. Pojawiający się nieregularnie, nowy, nie znany, odgłos, dochodzi z zewnątrz.
Jakby mieszanka pisku i żałosnego pojękiwania.
– Mewa? – Tak daleko od brzegu? – Niemożliwe. Szperam w pamięci wśród znanych mi morskich odgłosów….
– Wieloryby??? … Nie – one są zdecydowanie głośniejsze.
– Może Orki? … Bzdura – skąd tutaj orki?….
DELFINY !!!!!!! – Ten dźwięk przypomina śpiew delfinów…… Czytaj dalej
Zapraszam do przeczytania tekstu p.t.TELEMANIA , opublikowanego na stronie Subiektywnego Serwisu Internetowego, Jerzego Kulińskiego. KLIKNIJ TUTAJ.
Nie pamiętam rejsu morskiego, podczas którego na pokładzie jachtu nie usiadłby zagubiony na morzu lądowy ptak.
Ostrzegam !!! To baaaardzo długi i “najeżony” techniką wpis. Niecierpliwych, żądnych opisów przyrody, fauny i kolorowych zdjęć proszę – nie czytajcie – cierpliwości, wkrótce coś takiego, z pewnością, się pojawi. Ja marze o tym, żeby pojawiały się wyłącznie wpisy o delfinach, wielorybach i bajecznych rafach koralowych. Mam dość sensacji. Bóg mi świadkiem, chciałem napisać dopiero po zakończeniu tej historii. Ten blog zaczął jednak, wcześniej niż sądziłem, żyć własnym życiem. Ponaglany o “odezwanie się”, odzywam się, choć “sprawy właśnie się dzieją” i na szczęśliwe, w co głęboko wierzę, zakończenie, przyjdzie mi jeszcze kilka dni poczekać.